Jaki jest zakres odpowiedzialności za brak nadzoru nad zleceniobiorcami?

Pytanie

Nasza firma zawiera umowy cywilnoprawne z osobami fizycznymi (np. nasi dawni pracownicy, obecnie emeryci), firmami jednoosobowymi i firmami wieloosobowymi na wykonywanie prac serwisowych w zakresie użytkowanych urządzeń technicznych i na instalacjach elektrycznych, cieplnych lub gazowych.

Jaka jest nasza odpowiedzialność, gdy dojdzie do wypadku z udziałem tych osób na naszym terenie?

Czy ten nasz zakres odpowiedzialności jest różny w przypadku osób fizycznych, firm jednoosobowych lub firm wieloosobowych i czym się różni?

Jak zabezpieczyć się przed ewentualnymi konsekwencjami przy wypadkach śmiertelnych, ciężkich lub zbiorowych zleceniobiorców ze strony prokuratora czy inspektora pracy, prowadzących postępowania powypadkowe, jeżeli przyczyna wypadku nie była po naszej stronie, ale wynikała wyłącznie ze złej organizacji pracy zleceniobiorcy – okazało się, że były luki w zakresie wymagań formalnoprawnym u zleceniobiorców, tj. brak aktualnych badań lekarskich i szkoleń bhp, kwalifikacji UDT lub energetycznych, uprawnień spawalniczych, itp.?

Czy możemy być pociągnięci do odpowiedzialności za brak nadzoru nad naszymi zleceniobiorcami w takich sytuacjach?

ODPOWIEDŹ

Najlepszym sposobem na zabezpieczenie się na wypadek kontroli inspektora pracy lub prokuratora w związku z wypadkiem ciężkim, zbiorowym lub śmiertelnym w okolicznościach o których mowa w pytaniu jest przestrzeganie zasad wynikających z art 208 Kodeksu Pracy. Regulują one tryb współdziałania w sytuacji gdy w jednym miejscu prace wykonywane są przez pracowników różnych pracodawców. Powyższe zasady mogą mieć zastosowanie ponadto w sytuacji gdy w jednym miejscu prace wykonywane są również przez osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

UZASADNIENIE

Każdy rodzaj prac w celu zapewnienia ich bezpiecznej realizacji wymaga zastosowania przepisów z zakresu technicznego bezpieczeństwa pracy, których źródłem jest ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz.U z 2020 r. poz. 1320) – dalej k.p., jak również rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bhp (Dz.U z 2003 r. poz. 1650) – dalej r.b.h.p. W kontekście bezpieczeństwa pracy najbardziej klarowną jest sytuacja w ramach której na terenie zakładu pracy prace wykonywane są przez pracowników zatrudnionych bezpośrednio przez pracodawcę prowadzącego zakład. Nie w każdej jednak sytuacji osiągnięcie takiego ideału będzie możliwe – ponieważ liczne przedsięwzięcia wymagają współpracy osób zatrudnionych przez różnych pracodawców, jak również osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze.

Problematyka komplikuje się dodatkowo w sytuacji gdy na terenie jednego pracodawcy prowadzone są prace o podwyższonym ryzyku – przykładowo prace szczególnie niebezpieczne, a wykonawcami prac są osoby zatrudnione przez różnych pracodawców, oraz osoby prowadzące wspomnianą jednoosobową działalność gospodarczą. Zasadą jest, że obowiązkiem pracodawcy na terenie którego prace są wykonywane, jest zapewnienie bezpiecznych warunków pracy każdemu – niezależnie od tego czy jest to pracownik firmy zewnętrznej, która współpracuje z pracodawcą, czy jest to osoba prowadząca jednoosobową działalność, która z pracodawcą współpracuje. Oczywiście odpowiedzialność w sytuacji gdy na terenie pracodawcy prace są wykonywane przez pracowników innego pracodawcy będzie niższa – ponieważ wykonywanie pracy na terenie nie macierzystego zakładu pracy nie zwalnia pracodawców zatrudniających pracowników z podstawowych obowiązków takich jak badania profilaktyczne czy szkolenia bhp.

W przypadku o którym mowa w pytaniu optymalnym rozwiązaniem jest odwołanie się do zasad współdziałania o których mowa w art 208 k.p. Zgodnie z przywołanym przepisem w razie gdy jednocześnie w tym samym miejscu wykonują pracę pracownicy zatrudnieni przez różnych pracodawców, pracodawcy ci mają obowiązek współpracować ze sobą, wyznaczyć koordynatora sprawującego nadzór nad bezpieczeństwem i higieną pracy wszystkich pracowników zatrudnionych w tym samym miejscu, ustalić zasady współdziałania uwzględniające sposoby postępowania w przypadku wystąpienia zagrożeń dla zdrowia lub życia pracowników, informować siebie nawzajem oraz pracowników lub ich przedstawicieli o działaniach w zakresie zapobiegania zagrożeniom zawodowym występującym podczas wykonywanych przez nich prac.

Uwzględniając powyższe, wszelkie transparentne pisemne procedury między poszczególnymi pracodawcami, w których zawieraniu mogą również uczestniczyć jednoosobowe firmy jak najbardziej mogą przyczynić się do minimalizowania ewentualnych konsekwencji w sytuacji wystąpienia wypadku ciężkiego, śmiertelnego lub zbiorowego. W opracowanie takich procedur w warto zaangażować zakładowe struktury do spraw bhp, społeczną inspekcję pracy – jeżeli w danym zakładzie funkcjonuje jak również lekarza sprawującego profilaktyczną opiekę zdrowotną nad pracownikami z którym pracodawca prowadzący zakład na terenie którego prace są wykonywane ma podpisaną umowę na realizowanie zadań służby medycyny pracy. Dobrym rozwiązaniem jest również uzyskanie od poszczególnych pracodawców oświadczeń z których wynika, iż wszyscy zatrudnieni pracownicy mają ważne badania profilaktyczne szkolenia bhp oraz legitymują się ważnymi wymaganiami kwalifikacyjnymi – przykładowo na gruncie przepisów o dozorze technicznym.

Kwestia pociągnięcia do odpowiedzialności pracodawcy na terenie którego prace są wykonywane jest w dużej mierze uzależniona od subiektywnej oceny inspektora pracy badającego sprawę jak również prokuratora. Należy pamiętać, że każdy inspektor pracy jest niezależnym organem, który samodzielnie dokonuje interpretacji stanu faktycznego oraz przepisów. Tym samym nie można wykluczyć przypadku w ramach którego jeden inspektor pracy uzna, iż wina za wypadek leży w gestii pracodawcy na terenie którego praca jest wykonywana – podczas gdy drugi będzie stał na stanowisku, iż problem tkwił w działaniach bezpośredniego pracodawcy poszkodowanego pracownika.

Źródło: Wolters Kluwer

13/04/2022